AT THE END OF THE UNIVERSE 2021
Rok 2021 pozostanie chyba w pamięci jako ten, który zmusił wielu ludzi do izolacji. Gdzie można zaszyć się najdalej jeżeli nie na końcu Wszechświata? W szczególności, gdy odkryjemy, iż jest tam - co prawda pusto - ale pięknie. A patrząc na kalendarz zorientujemy się, że to już rok 2078 i jest ponad pół wieku po pandemii*.
Nazwa małego hoteliku “At the End of the Universe” nie jest przypadkowa. Tu kończy się droga i dalej… nie ma już nic, co można nazwać cywilizacją, nic, poza olbrzymią, ośnieżoną ścianą Himalajów z majestatycznie pnącymi się ku niebu ośmiotysięcznikami - od Sziszapangmy, poprzez Czo Oju, aż po Everest, Lhotse i Makalu. Czyż gdzieś można wypić poranną herbatę w lepszym towarzystwie? W izolacji, oczywiście
(*Wyjaśnienie: w Nepalu obowiązuje kalendarz Wikrama i 2021 to tam 2078)